poniedziałek, 9 września 2013

Jak zbudować źródełko, fontannę ogrodową, oczko ogrodowe

Opiszę teraz krok po kroku jak własnoręcznie zrobić małą fontannę, oczko, źródełko. Jak zwał tak zwał, najważniejsze, że leje się woda.
Należy zakupić lub poszukać, może gdzieś coś znajdziemy w domu:
  1. kastrę budowlaną (ja zakupiłam) lub inny pojemnik o takiej wielkości jakiego chcemy zainstalować w ogrodzie,
  2. pompkę
  3. wąż ogrodowy
  4. wąż sztywny
  5. kupa kamieni mniejszych i wiekszych
  6. żwir
  7. jakieś ozdoby
  8. piasek i cement, woda, pojemniki, kielnie szpachelki


Ja lubię robić coś z niczego. Do dzieła.
Kopiemy dół o wielkości takiej, aby zmieściła się nasza kastra. Do niego wstawiamy pojemnik, poziomujemy go. Ja zrobiłam w nim dziurę u góry – tuż pod wierzchem i tamtędy przepuściłam węża ogrodowego, aby z kaskady też ciekła woda.

 Ostrzegam, że to praca dla wytrwałych. Sama robiłam ją od początku do końca (poza wykopaniem dołu), więc wiem co mówię.
Następnie musimy zrobić podstawę pod tą budowlę. Można wylać fundamencik na głębokość ok 20-30cm. Ja dałam jeszcze bloczki na żwirze i betonie. Nie zapomnijmy włożyć tam nasz wąż ogrodowy w wąż sztywny (na zdjęciu to niebieskie-użyłam resztki rury do wody), który poprowadzi wodę do kaskady. I tu przerwa, czekamy, aż to zastygnie. Nazajutrz bierzemy się do murowania podstawy. U mnie z piaskowca. Do środka dałam jakieś kawałki gruzu, a to co widać , to jest z ładniejszego kamienia. Murujemy 2 warstwy i czekamy, aż zastygnie. I tak dalej i tak dalej.
Wygląd naszej kaskady zależy od inwencji twórczej budowniczego. Ja do górnej części użyłam drobnych kamieni granitowych, otoczaków, ogrodowych , czyli co napotkałam. Tutaj przerwy trzeba było robić częściej. Teraz tak myślę, że mogłam potłuc piaskowca na drobne i byłoby ładniej, bo z jednego materiału. 
 Kaskadę profilowałam puszczając wodę i sprawdzając, gdzie leci. Jako podkład kaskady kupiłam płaskie kamienie chyba bazaltowe i mąż mi podocinał, tak aby dwa tworzyły koryto. To układałam na beton, tak jak dachówki na zakładkę.
 Jak stwierdziłam, że wysokość mi odpowiada, to obcięłam niebieską rurę, tak aby jej nie było widać. Uważając, żeby nie przeciąć będącego w niej węża ogrodowego. On musi być dłuższy. Szukałam na samą górę jakiegoś starego kraniku, z którego mogłaby płynąć woda, ale nie znalazłam. Dlatego tymczasowo założyłam tam wazonik, z którego leci woda. 

 Dodatkowo woda tryska też z pojemnika.
 W mojej pompce można zakręcić np. wodę w pojemniku, wtedy będzie leciała tylko z kaskady lub można zrobić odwrotnie.
Można też prościej. W poprzednich latach moja kaskada wyglądała inaczej: Tam miałam na pojemniku położoną siatkę na stelażu i wysypane kamienie, a wazon leżał na pieńku. Można to zobaczyć tam:

Ogród po zmianach 2009

wybredne datury

Datury kiedyś były pięknymi roślinami, obficie kwitły. Nawożenie, podlewanie i odwdzięczyły się takimi kwiatami.


Teraz po przebudowie są w donicy i chyba to im zaszkodziło. Nie chcą rosnąć mają zaledwie 40 cm.

niedziela, 8 września 2013

Ogród po zmianach 2009

Z 2009 roku pozostało niewiele zdjęć, oto kilka z nich:
Tytuł "Ogród po zmianach ..." wydaje się cały czas być na topie. Tam cały czas się coś dzieje. A to moje pupilki:



Psina choć mała cały czas szkodzi trawie. Na początku nie miałam pojęcia skąd się biorą te suche plamy. Podejrzenia padały na różne rzeczy, aż w końcu po lekturze na jednym z portali zdiagnozowałam chorobę i winowajcę. Teraz w 2013 jest już znacznie lepiej, bo założyliśmy nawadnianie. Ale o tym wkrótce.
Poczciwe kocisko nie stwarza większych problemów. Dawniej zdarzało mu się przywlec jakąś myszkę lub ptaszka, ale teraz się tak rozleniwił, że liczy tylko na michę od nas. Ogród nie cierpi przy jego obecności. Chociaż ostrzy pazury na drzewach i trochę zdrapuje korę. Na małych, delikatnych pniach zaciągnęłam taką plastikową siatkę, która zresztą nie przeszkadza mu w drapaniu, jednak trochę ogranicza jego szkody.

Ogród po zmianach 2008

Moje początki w tym ogrodzie to 2008 rok. Z tamtych czasów pozostało niewiele roślin w tym układzie. Jedno co mi się nadal podoba to kwitnące kolorowe kwiaty. Nie przepadam natomiast za ogrodami,
które wysadzone są jedynie iglakami. Lubię zmiany jak to bliźniaki potrafią, więc ogród jest takim moim obszarem, na którym się mogę idealnie realizować. Moje doświadczenie ogrodnicze, dodam amatorskie zdobywam już od ponad 20 lat. Oto kila fotek z 2008 roku:

Gości w ogrodzie witamy "czym chata bogata"